Życie dla lasu
Rozmowa w 100 lecie Lasów Państwowych
Nagrody 19th FilmAT Festival dla filmów Nadleśnictwa Krzeszowice
KONKURS NARODOWY DOKUMENTY I REPORTAŻE
Kategoria Biografie/30 min.
I nagroda
Seria „Ludzie lasu”
Nadleśnictwo Krzeszowice
KONKURS NARODOWY DOKUMENTY I REPORTAŻE
Kategoria Biografie/90 min.
I nagroda
„Historia lasu człowiekiem pisana”
Nadleśnictwo Krzeszowice

od Aleksandry Czechowicz-Woźniak – Vice-dyrektorki Muzeum Sportu i Turystyki,
Zbigniewa Żmudzkiego – przewodniczącego jury oraz Agnieszki Pyli – członka jury 19th FilmAT Festival

Kordian Habel – Inżynier Nadzoru dziękuje za otrzymane nagrody
Kordian Habel – Inżynier Nadzoru z Nadleśnictwa Krzeszowice i Sławomir Kowalik – leśnik Nadleśnictwa Myślenice – to moi dzisiejsi rozmówcy.
Ewa Kotus: Film „Historia Lasu człowiekiem pisana”, jak i cała seria filmów „Ludzie Lasu”, to przede wszystkim pana dzieci, bo wszystkie filmy powstały według Pana pomysłu. Pamiętam, gdy zgłaszał pan filmy do konkursu i mówił, że z okazji 100-lecia Lasów Państwowych leśnicy z położonych nieopodal Krakowa lasów Nadleśnictwa Krzeszowice, wzięli w dłonie kamery i zrealizowali kilka filmów. I zapewnił Pan, że będą ciekawe. I rzeczywiście wszystkie filmy zachwyciły! Zobaczyliśmy las i zanurzonego w nim człowieka, który podzielił się swoim doświadczaniem lasu, silnymi emocjami i konkretnymi przeżyciami. I zaczęło nas nurtować pytanie. Przecież każdy z nas ma inną wrażliwość. Czy jednak pomimo tego faktu, jest jedna cecha, która nas wszystkich łączy w obcowaniu z potęgą leśnej natury?
Kordian Habel: Las… Dla każdego człowieka to inny obraz i inne znaczenie, bo każdy z nas ma indywidualne podejście do przyrody, inaczej wykorzystuje jej bliskość.
Inaczej widzi las człowiek, który jest w nim tylko gościem, przypadkowym przechodniem, a inaczej odbiera człowiek, dla którego las jest miejscem pracy, życia, realizacji i spełniania swoich wielkich marzeń i planów.
Inne obrazy lasu zachowuje człowiek starszy, a inne nastolatek. Zanim odpowiem na Pani pytanie, wróćmy na chwilę do filmu, do bohaterów opowieści „Historia Lasu Człowiekiem Pisana” i poszczególnych odcinków serii „Ludzie Lasu”.
To są reprezentanci pięciu pokoleń. Inne czasy, inni ludzie, tylko potęga leśnej natury, której służą jest ta sama. Spójrzmy na 20-letniego Pawła, który jest absolwentem Technikum Leśnego w Starym Sączu, rozpoczyna studia zaoczne i pracując na stażu w lesie z pasją fotografuje przyrodę…
E.K.: Zatrzymajmy się przy tej pasji obserwowania i fotografowania. Dla Pawła las to skarbnicą wiedzy i tajemnic, które odkrywa. Oglądając ten odcinek miałam wrażenie, że Paweł się spieszy, niecierpliwi, buntuje, jego wiedza z dzieciństwa dotycząca lasu nie była wystarczająca. Teraz na wszystko co widzi w lesie, natychmiast reaguje. Uprawia sport w lesie, uważnie fotografuje, aby każdy cud natury uwiecznić, buntuje się z powodu głupoty ludzi, którzy nie rozumieją potrzeb lasu… Jego postawa jest naprawdę budująca.
K.H.: Drugi w kolejności wiekowej jest 40-letni leśnik Sławomir Kowalik, który przyjechał ze mną na Ceremonię Wręczenia Nagród.
E.K.: Miło było powitać Pana w Warszawie podczas naszej filmowej ceremonii, podczas której Lasy Państwowe zajęły tak ważne miejsce. Statuetka pozakonkursowa TURIST 2024 trafiła do Państwa instytucji z okazji pięknych urodzin 100-lecia. Pana przemyślenia przekazane w filmie są nie tylko profesjonalne, ale najbardziej romantyczne. Cieszę się, że podczas uroczystości wielkich urodzin możemy z Panem osobiście porozmawiać i przekazać Pańskie myśli.
Sławomir Kowalik: Urodziny 100-lecia Lasów Państwowych są ważne dla wszystkich Polaków, bo dorobek tych 100 lat widać w pięknych polskich lasach i w polskich domostwach – też. Dla mnie mają znaczenie także osobiste, bo Las – to plan na moje życie.
Spójrzmy tak zwyczajnie, krok po kroku, na czym polega praca leśnika?
Zacznę od czegoś bardzo mało romantycznego, a od czego zależy jakość codziennego życia człowieka.
Prozą życia leśnika jest obróbka drewna i sprzedaż drewna, czyli organizacja pracy firmy, która wykonuje dla lasu usługi. Zakłady usług leśnych mają podpisane umowy z Lasami Państwowymi na ścinkę, czyli pozyskanie drewna, i zrywkę, czyli wyciągnięcie tego drewna z lasu do miejsca, gdzie może przyjechać samochód i to drewno załadować, czyli do miejsca sprzedaży.
Chlebem powszednim każdego leśnika jest klasyfikacja i odbiór drewna, aby go dostarczyć na rynek. Wycinki drewna i pozyskanie go jest to pochodna hodowli lasu, czyli tej nieustannej dbałości o las.
Staramy się o to, aby każde cięcie było cięciem przemyślanym, bo obliguje nas do tego dokument – operat 10-letni, który jest sporządzony przez fachowców zatrudnianych przez Biuro Urządzania Lasu.
Na każdym etapie wzrostu lasu staramy się przede wszystkim, aby wszystkie drzewa były zdrowe, czyli bardzo dbamy o stan sanitarny lasu. Najważniejsze są zdrowe drzewa, które będą dobrze się rozwijały, które mają ładną koronę, a staramy się wycinać te drzewa, które im przeszkadzają. Co roku leśniczy z podleśniczym, na wytypowanej powierzchni, wykonuje szacunki brakarskie, stawiając kropkę na drzewie, które powinno być usunięte. Duże szkody robią burze…
E.K.: Ale podobno ludzie nie chcą drewna po uderzeniu pioruna?
S.K.: Tak, to prawda! Uważają, że jeśli będą palili drewnem „naznaczonym” uderzeniem pioruna, to piorun może wlecieć przez ich komin. Jest to silnie zakorzeniony zabobon, zatem drewno po uderzeniu pioruna pozostaje w lesie. To przykład jak wiele czynników wpływa na to co dzieje się w lesie. Leśny zabobon ma swoją moc.
E.K.: Leśnicy mają ogromną wiedzę dotycząca lasu i jego potrzeb. To nie tylko wiedza naukowa zdobywana na wydziałach leśnych wyższych uczelni, ale również zebrane bogate doświadczenie zawodowe. I tu wielki ukłon w stronę nauczycieli różnego szczebla szkół leśnych.



K.H. Znakomitą postacią, bohaterką naszego filmu jest pani Wanda. To emerytowana nauczycielka, która całe swoje zawodowe życie ukierunkowała na kształcenie zawodowe młodych ludzi, właśnie w szkole profilowanej. Stanowiła dla uczniów wzór w dążeniu do doskonałości i bycia dobrym człowiekiem. Zawsze widziała w uczniach ogromny potencjał i wielkie pokłady zaangażowania w zdobywanie wiedzy.
Film zmusza widza do wielu przemyśleń. Czy fakt, że wychowała się z dala od ludzi, w leśniczówce, gdzieś tam na „końcu świata”, ukształtował ją jako człowieka otwartego na innych ludzi i kochającego przyrodę?
Pan Roman, emerytowany Nadleśniczy Nadleśnictwa Nowy Targ niedługo skończy 80 lat. To wielka historia Podhala i lasów tego rejonu. Człowiek, który miał realny wpływ na życie wielu ludzi i obecny kształt lasów górskich. Filmowe kadry obrazują trudne, czasami bardzo skomplikowane relacje leśników z otoczeniem. Pokazaliśmy także pracę leśnika w bardzo ciężkich, górskich warunkach. To spotkanie z leśnikiem buduje pozytywny, pełen szacunku i miłości do lasu obraz człowieka – człowieka lasu, wiernego, ale i pokornego syna Matki Natury.
K.H.: Jesteśmy dumni, że mogliśmy uwiecznić leśnika niezwykłego, Pana Zygmunta, który skończył sto lat i jest człowiekiem, który widział tak wiele, że niewiele może go zadziwić. Przeżył wojnę, 8 papieży, 18 prezydentów USA, 7 władców brytyjskich – począwszy od Jerzego V, wszystkich prezydentów Polski z wyłączeniem Gabriela Narutowicza oraz wszystkich dyrektorów generalnych Lasów Państwowych…
E.K.: Spotkanie ze stuletnim leśnikiem, to wielki honor dla nas wszystkich. Jego wspomnienia są niezwykłą lekcją historii, opowieścią o świecie, którego już nie ma. Ten odcinek to ważny dokument dla Lasów Państwowych i dla nas, dla wszystkich Polaków. Ten odcinek symbolicznie podsumowuje stuletnią historię Lasów Państwowych. Dołączmy go w całości do tej rozmowy.

K.H.: W przeddzień Ceremonii Wręczania Nagród w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie byliśmy na jego 102 urodzinach. Nadal imponuje nam chęcią i radością życia.
E.K.: Czyli las daje nam siłę do życia, czy zgadza się Pan z tym Panie Sławomirze?
S.K.: Tak, las daje ogromną siłę do życia. Gdy mamy w życiu wiernego przyjaciela, który nas nie zawodzi, życie ma dla nas sens. A lasy były i są przyjaznym cudem natury. Natura lasu zawsze dawała człowiekowi i daje poczucie spokoju i bezpieczeństwa, atmosferę do przemyśleń, nasze oczy mogą odpoczywać w pięknym kolorycie naturalnej, dzikiej przyrody, możemy oddychać dobrym powietrzem, upajać się zapachem leśnej natury…
E.K.: … nawet zimą las pachnie?
S.K: Tak, las także pięknie pachnie zimą, bo leśna natura pielęgnuje nasze zmysły o każdej porze roku, ale o każdej porze robi to inaczej.
E.K.: Gdy obejrzeliśmy odcinek serii, w którym Pan jest bohaterem, pozostały nam w pamięci dwie ważne sprawy. Zrozumieliśmy, że każdy leśnik jest profesjonalnie przygotowany do swojej pracy, jest wykształcony, ma odpowiednią wiedzę zdobytą na uniwersytecie, dlatego pozwala mu się decydować o działaniach w stosunku do matki natury. Jest jak lekarz, zobowiązany traktować swoją pracę zawodową jak powołanie i leczyć rany… Kto rani leśną przyrodę?
S.K.: Klimat się zmienia na całym naszym globie – to fakt. Natura się buntuje pod wpływem nieprzemyślanych, szkodliwych działań człowieka. Niespodziewane zawirowania i zjawiska, silniejsze wyładowania atmosferyczne, kataklizmy, wymuszają na nas leśnikach coraz bardziej intensywną obserwację lasu i pomaganie mu w trwaniu. Wszyscy muszą zrozumieć, że nasze wszelkie działania w lesie, które tak oburzają niektórych obrońców przyrody, wchodzą w zakres ochrony środowiska i pielęgnowania zmęczonej cywilizacją matki natury. Las bezwzględnie wymaga abyśmy go obserwowali i pielęgnowali.
E.K.: Zapamiętałam obraz wyłaniający się z filmowej opowieści o Panu. Pan mieszka w lesie, w drewnianym domu w Pcimiu (Leśniczówka Węglówka), otoczonym odtworzonym przez pana sędziwym sadem, w którym rosną stare szczepy jabłoni, takich jak szara reneta czy złota reneta. Jest Pan otoczony zwierzętami, bo owce w sposób naturalny dbają o życie sadu. Oczywiście ma Pan swoje małe biuro, dobrze wyposażone, bo żyjemy w XXI wieku, ale patrzy Pan na las nie tylko jak profesjonalny leśnik, ale także jak poeta, malarz, artysta.

S.K. Romantyzm leśny, szczególnie w tym leśnictwie, ukazuje mi się w tych starych, dziuplastych drzewach. Nie słychać tutaj ani samochodów, ani helikopterów, ani biegających ludzi, telefonów… Taki kompleks leśny, jak ten w którym żyję, świadczy o tym, że może on być gospodarczy i może być ostoją dla człowieka, który szuka siebie, szuka głębi, który potrafi sercem dotknąć natury i przy okazji też usłyszeć siebie, przez to, że dotyka natury.
E.K. Zatem druga mądrość, która pozostanie w naszej pamięci na zawsze: Las wycisza, uspokaja, pomaga poznać samego siebie.
S.K.: Świat goni, otoczeni lawiną różnych spraw i natłokiem informacji, maili, zdjęć i filmów, otoczeni ludźmi nie zawsze pogodnymi, potrzebujemy niezawodnego przyjaciela…
E.K.: A las przytuli…