Do błędów, według Kopernika należała też jednoczesna obecność na rynku i starych i nowych gorszych monet. Postulował wycofywanie starego pieniądza w momencie wypuszczenia nowego i wymianę według rzeczywistej zawartości kruszcu, a nie według poprzedniego szacunku monety. Był to najważniejszy jego postulat pod adresem emitentów pieniądza. W traktacie napisał: „Tam, gdzie pragniemy wprowadzić nową monetę, winniśmy starą zupełnie wycofać i w mennicy wydawać za stare monety tam przynoszone—nowe, ale nie według poprzedniego szacunku dawnej monety, lecz odpowiednio do wartości znajdującego się w nich srebra, a gdzie tego nie uczynimy, stara moneta zarazi szacunek nowej“.
Kopernik był wielkim zwolennikiem transakcji za pomocą pieniądza, uważał, że handel jest zdecydowanie łatwiejszy dzięki monetom ze znakiem, który ma oznajmiać, ile zawiera ona części złota lub srebra. Sam znak na monecie powinien budzić zaufanie kupujących i sprzedających.
Wśród postulatów mających na celu uzdrowienie obiegu pieniądza Kopernik zalecał ustanowienie jednej mennicy dla kraju, która mogłaby wypuszczać monety w imieniu władcy, czy różnych miast, ale o tej samej wadze i wartości. Wszystkie rodzaje monet powinny być wypuszczane jednocześnie, aby zachować proporcje ich wartości. Nie powinno się wypuszczać zbyt dużej ilości pieniądza na rynek. Stare monety powinny być wycofane z obiegu i wręcz ich używanie zakazane. Przy wymianie powinna być uwzględniona zawartość kruszcu. Nie powinno się wprowadzać nowych pieniędzy bez konsultacji ze znaczącymi obywatelami.
Traktat o zasadach bicia monety Kopernik przedstawił na zjeździe stanów pruskich w Grudziądzu 21 marca 1522 r. Niestety przy reformach monetarnych nie wszystkie jego postulaty zostały uwzględnione.
Do bardzo podobnych wniosków jak Kopernik doszedł angielski kupiec i finansista Thomas Gresham. W 1560 roku opublikował on w „Listach do królowej Elżbiety” wyjaśnienie, dlaczego znikają z obiegu monety starsze, z większą zawartością szlachetnego kruszcu, po wprowadzeniu nowych, lżejszych. To zjawisko określono jego nazwiskiem. Dopiero w XIX wieku do ekonomistów dotarło, że kilkadziesiąt lat wcześniej Mikołaj Kopernik podobnie sformułował to prawo. Obecnie określa się, że jest to prawo Kopernika-Greshama.