Za trzydzieści sześć lat ...

Wywiad z Alexandrem V. Kammelem – prezesem International Tourfilm Academy, nagrodzonym państwową odznaką „ZA ZASŁUGI DLA TURYSTYKI” przez Ministra Sportu i Turystyki w Warszawie

Ewa Kotus: Podczas programu „Gość Regionów” w TVP3, redaktor Jacek Zimnik zadał Ci intrygujące pytanie na temat zastosowania sztucznej inteligencji w filmie turystycznym. Odpowiedziałeś, że jest to proces nieunikniony w dzisiejszych czasach. Jeśli sztuczna inteligencja jest wykorzystana w sposób mądry, może być pomocna… Czyli filmowcy posługują się już sztuczną inteligencją, jeśli tak, to w jakim zakresie?

Alexander V. Kammel: Temat sztucznej inteligencji stał się powszechny wśród obywateli świata w każdym wieku i na każdym poziomie. Jest już wykorzystywany w pracy, oczywiście w różnym stopniu. Na przykład twórcy filmowi używają go do przygotowywania scenariuszy, tworzenia reklam, a nawet animowania postaci historycznych w filmach dokumentalnych, i nie tylko. Sztuczna inteligencja jest także bardzo przydatna do tworzenia napisów w obcych językach…

od lewej: red. Jacek Zimnik, Ewa Kotus, Alexander V. Kammel
zdjęcie: redaktor programu „Gość Regionów”

E.K.: Przemyślane stworzenie podwalin dla pewnych dziedzin, stworzenie warunków do stałej obserwacji ważnej dziedziny dla świata, to także dołożenie mocnej cegiełki do rozwoju nauki. I musimy tutaj sięgnąć do historii. Widząc taką potrzebę w 1989 roku, czyli w roku wielkich przemian w Europie i na świecie, powołałeś wraz z tatą Rudolfem Kammelem CIFFT – International Committee of Tourism Film Festivals – inicjując według jednej reguły, działania wielu festiwali na świecie. Już sam udoskonalałeś i udoskonalasz tę inicjatywę, stając się najwyższej rangi ekspertem w tej dziedzinie. Ten czas 36 lat, to czas ogromnej pracy, doświadczeń, ale i wiedzy, wiedzy na temat filmu, ale przede wszystkim wiedzy na temat turystyki. Jak zmieni się turystyka, w jakim kierunku pójdzie w ciągu następnych 36 lat?

Miejsca związane z Fryderykiem Chopinem to obowiązkowy program spacerów Alexandra V. Kammela
w Warszawie
zdjęcie: „Film, Art & Promotion” archive
zdjęcie: Paweł Czarnecki
zdjęcia: „Film, Art & Promotion” archive

A.V.K.: To trudny, ale fascynujący temat, zwłaszcza, że jesteśmy również odpowiedzialni za rozwój turystyki poprzez promowanie filmów, które opowiadają historię wszystkich jej aspektów. Patrząc na to, co dzieje się z naszą planetą, jak zmienia się klimat i powoduje katastrofy, musimy przestrzegać wymagań ekologicznych. Wszystkie rozwiązania związane z transportem – samochody, autobusy, pociągi, samoloty – nie mogą przyczyniać się do zanieczyszczenia środowiska. Jak więc będą wyglądały? A jednak turystyka rozwija się na wszystkich kontynentach, ponieważ świadomość i ciekawość świata ludzi rośnie, szczególnie tych, którzy wcześniej nie podróżowali, lub podróżowali, ale tylko we własnym kraju. Weźmy pod uwagę, że na przykład klasa średnia z Indii (około 340 milionów osób) może zacząć podróżować po świecie. Nasza Ziemia nie jest aż tak duża, więc czy przemysł turystyczny będzie na to gotowy?

E.K.: Może człowiek zaprzęgnie do pracy roboty…

A.V.K.: Roboty? Przecież one już teraz pracują w wielu hotelach na całym świecie. Wchodzimy do hotelu i w drodze do pokoju nie spotykamy żadnego człowieka…

Alexander V. Kammel podczas wystawy “Polonijne losy doby Powstania Warszawskiego”
w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie

E.K.: Czyli obsługa turysty przez żywego człowieka stanie się luksusem?

A.V.K.: Świat zmierza w tym kierunku. Musimy stopniowo się do tego przyzwyczaić. Będzie więcej hoteli, a zatem żywi ludzie będą obsługiwać tylko bardzo zamożnych turystów, którzy zatrzymują się w najlepszych, najdroższych hotelach. Obsługa to klucz do wyjątkowych doświadczeń.

E.K.: To przerażające…

A.V.K.: W końcu już teraz komunikujemy się ze sobą coraz mniej; wszyscy wpatrujemy się w ekrany naszych telefonów komórkowych lub komputerów. Rezerwujemy sami loty i hotele, wynajmujemy samochody i załatwiamy wiele innych spraw. Trzydzieści sześć lat temu świat był inny – więcej rozmawialiśmy ze sobą, prowadziliśmy dyskusje, spotykaliśmy się częściej…

E.K.: Ale Ty swoimi działaniami obejmujesz nie tylko turystykę, ale także inne ważne dziedziny życia gospodarczego. Największy na świecie Festiwal Filmów Korporacyjnych, Cannes Corporate Media & TV Awards, to przecież Twoje dziecko. Z powodzeniem kontynuujesz także działania Festiwalu US International Awards w Los Angeles. Festiwale mogą pochwalić się zgłoszeniami dotyczącymi najlepszych podmiotów gospodarczych świata. Film korporacyjny przyszłości to…

A.V.K.: Globalna gospodarka rozwija się i specjalizuje, a rynki wschodzące i rozwijające się przyspieszają. Współpraca między uczelniami wyższymi a firmami przynosi lepsze rozwiązania. Często dotyczą one bardzo wąskich, ale niezbędnych specjalizacji. Dlatego filmy korporacyjne będą zaczynały pokazywać bardziej wyspecjalizowane działania firm, korporacji, a nawet instytucji rządowych.

E.K.: Czy będzie ich więc więcej?

A.V.K.: Z pewnością będą inne, zarówno pod względem treści, jak i formy, ponieważ rozwój technologii komunikacyjnych przyniesie nam nowe rozwiązania, w tym te dotyczące samej produkcji filmowej.

E.K.: Zawsze miałeś wielki szacunek do nauki. Jesteś przecież także prezesem International Tourfilm Academy i na naszych konferencjach od roku 2006, podejmowaliśmy temat naszego wkładu w rozwój nauki, by w końcu w roku 2011 wykreować jedyną na świecie statuetkę „Tourist Owl” dla filmów, które powinny służyć naukowcom w ich pracy edukacyjnej.

A.V.K.: Celem International Tourfilm Academy jest ukazanie, że nauka i turystyka idą w parze. Potrzebujemy zdrowego środowiska, aby zapewnić turystom doświadczeń na najwyższym poziomie i chcemy, aby do nas wracali, ale nie mogą tego środowiska niszczyć. Pracowaliśmy wspólnie z twórcami filmów nad tematem, jak uratować naszą planetę, wskazując na błędy, które popełniamy, szkodząc naszej Ziemi… Ostrzegaliśmy, do czego może doprowadzić dewastacja zasobów naturalnych.

Statuetka Tourist Owl
zdjęcie: Aleksandra Kotus

E.K.: A piękna statuetka “Turystycznej Sowy”?

A.V.K.: Piękna rzeźba mądrej sowy, której skrzydła są gotowe do lotu, kieruje te filmy prosto na uniwersytety, pomagając w edukacji, dostarczając gotowe prezentacje na bardzo ważne i często unikalne tematy…

E.K.: W 2013 roku Polska wynagrodziła Ci Twoje działania na rzecz rozwoju turystyki, otrzymałeś bowiem z rąk p. Katarzyny Sobierajskiej – Ministry Sportu i Turystyki – najwyższą Państwową Odznakę Honorową „Za zasługi dla turystyki”. Podczas Gali obecna była Twoja mama, która ze wzruszeniem przyglądała się tej ceremonii, bo przecież Polska to Jej druga Ojczyzna.

Katarzyna Sobierajska – ministra Sportu i Turystyki i Alexander V. Kammel

A.V.K.: Moja mama zawsze mówiła o Polsce i Warszawie z wielkim sentymentem, trzeba powiedzieć, że kochała was odwiedzać… Pochodziła z rosyjskiej arystokracji. Jej rodzina podczas rewolucji uciekła spod noża bolszewików i zatrzymując się w Konstantynopolu i Lwowie (tam się urodziła), zamieszkała w Warszawie, a tuż przed Powstaniem Warszawskim wyjechała na Zachód. Po wojnie mama poznała mojego tatę i pozostała w Austrii.

E.K.: W naszej rozmowie podróżujemy w czasie, zastanawiamy się jak one się mocno zmieniają. Twoja Mama była damą w każdym calu, w wyglądzie, w zachowaniu, w sposobie mówienia i odnoszenia się do świata. Po Jej odejściu, dla wszystkich którzy ją znali, zamknęła się pewna epoka. Jestem wdzięczna losowi, że mogłam z Nią wiele razy porozmawiać, tak po prostu, o życiu…

Spacer na Mariensztacie w Warszawie
Koncert na Zamku Królewskim
Nadja Kammel i Wolfgang Huschert
podczas spotkania CIFFT w Wiedniu
Nadja Kammel i Ewa Kotus
podczas festiwalowego spotkania
Aleksander z mamą w Azerbejdżanie
zdjęcie: Ewa Kotus

Dziękuję za rozmowę.

Za trzydzieści sześć lat …