Nuty Liszek

Międzynarodowe sukcesy filmu „Liszki. Jestem stąd”

Jeżeli ktoś zastanawiał się, czy film promocyjny powinien uczestniczyć w międzynarodowych festiwalach w różnych stronach świata, to sukcesy roku 2022 Gminy Liszki muszą go do tego przekonać. Zdobywając nagrody na kolejnych festiwalach, film przebił się do czołówki w międzynarodowym rankingu CIFFT w kategorii Promocja Regionu.

„Liszki. Jestem stąd” – już tytuł jest zaproszeniem. Aleksandra Lelek, wiolonczelistka z muzycznymi sukcesami międzynarodowymi, przyjeżdża ze świata do swoich ukochanych Liszek, odkrywając przed widzem swoje piękne wspomnienia. Jest muzykiem, więc oczywiście towarzyszy temu piękny utwór muzyczny w jej wykonaniu, napisany na wiolonczelę, specjalnie dla tego filmu. Pani Aleksandra zaraża nas spokojem Liszek, cudownymi krajobrazami, smakiem bułki kukiełki, którą na śniadanie kupował jej dziadek, czy urodą czerwonych korali, które dostała od babci. To takie bezpretensjonalne, w dobrym stylu… To takie piękne…

Muzyka, szeroko pojęty koloryt, zapachy, smaki, osoby potrafią pozostać w naszej pamięci na zawsze i gdy wspomnienia wracają z powodu choć jednego z tych członów, przywołujemy całość. I tak jest też z tak dobrze zrobionym filmem. On nie musi być wyprodukowany za bardzo duże pieniądze, ale musi zawierać pewne ważne elementy, które pozwolą wpisać się w naszą pamięć. Trzeba pogratulować Agnieszce Pyli, – dyrektorowi promocji Gminy Liszki, że potrafiła to zrobić …

Nuty pięknego utworu na wiolonczelę, w wykonaniu Aleksandry Lelek i jej zespołu, już zawsze przywoływać będą w naszej pamięci urzekające plenery i tradycje położonej o krok od Krakowa Gminy Liszki.

Tradycje Gminy Liszki

Pierwsze sukcesy filmu sięgają roku 2021, wtedy to po raz pierwszy obejrzałem na festiwalu FilmAT film „Liszki. Jestem stąd”. Zacząłem się wtedy zastanawiać co wiem o tej gminie. I nagle błysk świadomości! Kiełbasa lisiecka! To jedna z moich ulubionych wędlin. Szlachetna, z najlepszego mięsa – głównie z szynki z dodatkiem przypraw (czosnek i biały pieprz), jedna z najsmaczniejszych polskich kiełbas, wyrabiana od dawna w Liszkach, i okolicach. W czasach PRL jej produkcja została prawie zlikwidowana, ale receptury zachowały się dzięki pokątnemu, nielegalnemu wyrobowi w prywatnych domach. Po zmianach politycznych w końcu XX wieku znowu możemy jej posmakować, lokalne masarnie działają i dotarła nawet do Łodzi, gdzie mieszkam, chociaż niełatwo ją tu upolować w sklepie. Także inne wyroby masarskie z tego regionu mają znakomitą opinię, w czym zasługa zarówno receptur jak i jakości mięsa z rolniczych hodowli. Nie tylko z kiełbasy słyną Liszki. Znakomite są też okrągłe placki z serem i rodzynkami

nazywane tu kołaczami oraz tradycyjne bułki – kukiełki. Kukiełki, wypiekane tylko w Liszkach, to podłużne bułki z ciasta chlebowego, dobrze wymasowanego, w smaku przypominające włoską ciabattę, ale o delikatnej chrupiącej skórce. Jako luksusowe pieczywo niegdyś ofiarowywane jako prezent na wesele oraz przez chrzestnych małym dzieciom.

W Gminie Liszki pielęgnowane są tradycje folkloru krakowskiego. Na święta, procesje Bożego Ciała czy dożynki, ubiera się stroje krakowskie w odmianie lisieckiej. Nad poprawnością ubiorów niejednokrotnie czuwa etnograf dbający o to, aby panie nie zakładały np. szpilek tylko pasujące do całości trzewiki. Działa tu folklorystyczny Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Lisiecka”. W repertuarze zespołu znajdują się tańce i piosenki z różnych regionów Polski, najważniejsze jednak miejsce zajmuje krakowiak, który jest najbliższy sercom członków zespołu z racji miejsca zamieszkania.

Gmina Liszki leży tuż za granicami Krakowa w południowej części przepięknej krainy, w Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Blisko do niej z Krakowa, więc łatwo trafić i warto pojechać. Jest tam wiele atrakcji dla mieszczuchów spragnionych zarówno czynnego kontaktu z naturą jak i tych, którzy chcą wypocząć. Warto poznać dwa rezerwaty. Dolinę Mnikowską – klasyczny jar krasowy gdzie występują typowe dla wapiennych utworów jurajskich różnorodne formy rzeźby. W środku doliny jest polana gdzie na ścianie skalnej znajduje się ołtarz z roku 1863 z obrazem Matki Boskiej. Drugi rezerwat to fragment prawego zbocza doliny Zimny Dół ze skałkami krasowymi.

W niedalekich Piekarach znajduje się wart obejrzenia neogotycki pałacyk z drugiej połowy XIX wieku. W Kryspinowie też jest pałac, ale największą tu atrakcją jest Zalew Kryspinowski, nazywany też Zalewem na Piaskach – jezioro o długości ponad półtora kilometra powstałe na wyrobisku piaskowo – żwirowym. Latem zalew chętnie odwiedzany jest przez mieszkańców Krakowa, pragnących aktywnie spędzić czas lub odpocząć nad wodą.

Powróćmy zatem do roku 2021 i pochwalmy się nagrodami w konkursie 16th FilmAT Festival w Warszawie, bo to przecież one rozpoczęły wielkie światowe sukcesy filmu. Film zdobył pierwszą nagrodę, w konkursie krajowym oraz drugą nagrodę w konkursie międzynarodowym w kategorii promocji miasta lub gminy. Zauważony został też na najważniejszym i największym światowym festiwalu filmów promocyjnych i korporacyjnych Cannes Corporate Media & TV Awards, gdzie został zakwalifikowany do finału konkursu mając za rywali blisko tysiąc filmów z całego świata, dysponujących budżetem wielokrotnie wyższym niż polskie możliwości finansowania realizacji takich filmów.

Film z Liszek wyróżnia się przede wszystkim bardzo dobrym pomysłem i scenariuszem konsekwentnie zrealizowanym na planie zdjęciowym. Jak się dowiedziałem, pomysł wyszedł od Agnieszki Pyli – energicznej szefowej Referatu Kultury Promocji i Sportu urzędu gminnego. Godna zauważenia i wyróżnienia jest też reżyseria, zdjęcia, montaż i warstwa dźwiękowa. Od kilku lat jestem zapraszany do jury festiwalu FilmAT i muszę stwierdzić, że w wielu filmach promocyjnych, nie tylko polskich, ale też z innych krajów,

króluje sztampa i brak pomysłu. Żeby zainteresować widza nie wystarczy pokazać serię pocztówkowych ujęć, ale wykazać się czymś oryginalnym. Takim pomysłem, który się sprawdził w „Jestem stąd” jest wprowadzenie postaci pięknej wiolonczelistki i nuty nostalgicznej w jej opowieści o rodzinnych stronach. To wszystko w połączeniu z ładnymi zdjęciami i dobrze dobraną muzyką trafia do widza. „Piękna wiolonczelistka” kojarzy się Polakom z wielkim przebojem Skaldów i chociażby z tego powodu wprowadzenie takiej postaci do filmu promocyjnego może się nam podobać. Poza tym, to bardzo zdolna młoda osoba robiąca karierę w świecie muzycznym. Aleksandra Lelek – ceniona jest nie tylko jako wykonawczyni, ale także jako pedagog w Polsce i Belgii.

Bardzo ważny jest wybór studia realizującego film. Zdecydowanie lepsze efekty uzyskuje się jeżeli twórcy to profesjonaliści zawodowo zajmujący się produkcją filmową, a nie amatorzy, których jedynym dorobkiem jest obsługiwanie wesel i innych uroczystości rodzinnych. „Jestem stąd…” został zrealizowany przez Mateusza Dziwisa oraz Adama Gawendę z AG Studio. To dom produkcyjny wywodzący się ze Śląska, który ma duży dorobek w produkcji zwłaszcza filmów muzycznych. Za teledysk do piosenki Mrozu – „Nic do stracenia” otrzymali nagrodę główną Eska MUSIC Awards 2014 za najlepszy klip roku, zaś teledysk ich autorstwa dla Agnieszki Chylińskiej „Królowa Łez” otrzymał statuetkę Eski w 2017 roku. Praktyka w tworzeniu teledysków muzycznych bardzo pomaga przy realizacji filmów promocyjnych. Dotyczy to przede wszystkim montażu obrazu i dźwięku. Ważne jest, aby rytm cięć montażowych ujęć filmowych pasował do rytmu muzyki, rytmu efektów dźwiękowych i rytmu wypowiadanych tekstów. Jeżeli te elementy się rozbiegają, to widz czuje dyskomfort i dzieło przestaje do niego docierać. W „Jestem stąd…” wszystkie te rytmy są na swoim miejscu. W obrazie wykorzystano nie tylko zdjęcia specjalnie nakręcone, ale też krótkie ujęcia amatorskie przedstawiające podróże głównej bohaterki. Mieszczą się one znakomicie w konwencji filmu i wcale nie rażą, pomimo ich gorszej jakości.

Bardzo ważną rolę w dziele promocyjnym odgrywa muzyka. Niestety w wielu produkcjach tego rodzaju twórcy zamieszczają zazwyczaj utwory z fonotek, takich jak znana fonoteka znajdująca się w Paryżu. I jest to najczęściej niestety bardzo sztampowa muzyka „Vangeliso-podobna”. Zdecydowanie lepsze jest wykorzystanie muzyki ludowej z regionu, którego dotyczy promocja, a jeszcze lepiej zamówić kompozycję u zawodowego kompozytora. Tak właśnie postąpili producenci filmu. Muzykę skomponował Marcin Pawłowski. To młody polski, bardzo wszechstronny kompozytor i aranżer poruszający się w obszarze od hip-hopu do muzyki poważnej. Napisał piękny utwór na wiolonczelę solo wykonywany w filmie przez Aleksandrę Lelek. Aleksandra opowiada też bardzo pięknie i nostalgicznie o swoich stronach rodzinnych.

Liszki to gmina w której dba się o promocję. Położenie, przy autostradzie i lotnisku, bardzo blisko Krakowa może być atrakcyjne dla inwestorów. Dlatego władze gminne z wójtem Pawłem Misiem oraz Rada Gminy dbają o promocję swojej małej ojczyzny realizując dobrze przygotowane projekty Agnieszki Pyli – kreatywnej szefowej d.s. marketingu i promocji.

Obliczyłem, film promocyjny „Jestem stąd – Liszki to mój dom” zdobył aż siedem nagród na międzynarodowych festiwalach. Gratulujemy!

Zbigniew Żmudzki
Zdjęcia: Departament Promocji Gminy Liszki

„Liszki. Jestem stąd”

Nuty Liszek